Shia (moim zdaniem) świetnie zagrał w "Fury". Jego ekspresja w tym filmie pokazywała przez jakie
gówno przeszedł "Bible" z resztą załogi i jakie piętno na jego psychice odcisnęła wojna. A poniższa
scena, mistrzostwo.
http://youtu.be/mwsOdsxDZh0
Moim zdaniem zagrał przeciętnie. Nic takiego oryginalnego nie pokazał. Zagrana przez niego postać była pozbawiona rysu realizmu. Przejaskrawiona, wyczerpał limit rozrzewnienia na następne kilka filmów. Wydaje mi się , że ten aktor ma duże ze sobą problemy i przenosi je na role, w które się wciela. Ale scena o której piszesz jest akurat bardzo dobra.
ja bardzo go lubię za wszystkie role,a tu pokazał klasę aktorską.najlepsza scena-opatruje rękę brada cytując werset z biblii,a brad się dołącza i patrzą sobie w oczy-coś niemal magicznego.
To jego najlepsza rola, bezapelacyjnie! Miał duże pole do popisu, szkoda, że uśmiercili jego bohatera