aktorka w historii kina... Czy trzeba pisać coś więcej? Miała swój styl i była perfekcyjna w tym co robiła... Była także wielką postacią... Nie tylko aktorką...
A ja się nie zgadzam, dla mnie najlepszą aktorką jest, była i będzie Audrey Hepburn :) Oczywiście dla Bette 10/10
może największa w historii kina, ale wyłącznie KINA AMERYKANSKIEGO (czyli dosyć miernego w porównaniu
do kina europejskiego lat 50-80). B. Davis to oczywiście wielka gwiazda amerykańska, ale aktorsko od takich
talentów jak choćby Romy Schneider dzieliły ją lata świetlne...
Jeśli chcesz udowadniać niższość Bette Davis w stosunku do współczesnych jej aktorek europejskich, to powołałeś się na zły przykład ...
Romy Schneider? Lata świetlne?
Takie porównania zostawcie lepiej krytykom filmowym albo innym aktorom. Przecież to śmieszne, co Wy możecie wiedzieć o aktorstwie?
W Waszym przypadku to tylko kwestia gustu - dla jednego najlepsza jest Bette, dla drugiego Audrey, a dla mnie Kathy Bates i tyle w temacie.
Śmieszne jest to, co napisałeś. Więc kino jest dla krytyków filmowych?
I czym krytyk filmowy różni się ode mnie, kiedy ogląda Bette na ekranie? Ocenia ją tak samo jak ja, subiektywnie, a jego wiedza nie ma w tym przypadku najmniejszego znaczenia. Może mieć jedynie większą skalę porównawczą, ale to kompletnie abstrakcyjne rozważania.
od "kiedy to krytyk filmowy" zna się na aktorstwie? bo pęknę ze śmiechu! mój kolega został ostatnio
zakontraktowny jako autor tekstów do miesięcznika KINO. To czyni z niego krytyka filmowego. Tylko, że nigdy
aktorem nie był i ukończył politoolgię. No ale wg Twojego rozumowania jego opinie są bardziej wartościowe
od opinii osób, ktore od lat interesują się kinem. Musisz mieć niezłe kompleksy...
tak, od Romy Schneider komediantkę Bette Davis dzielą lata świtlne. O ile nie znacznie więcej. to naprawdę
smutne, że nie jesteś w stanie tego dostrzec.