Ta wersja (2009)jest znacznie lepsza! Nie rozumiem, dlaczego wszyscy ją krytykują.
Dlatego że nie ma ,,znanych aktorów" jest ,,ciężko dostępna'' i jest to produkcjia telewizyjna troszke rozwleczona moinm zdaniem
Mi się podobała wersja zarówno z 1992, która na zawsze pozostanie klasykiem, jak i ta z 2009 z Hardym i Riley. Książkową Catherine właśnie wyobrażałam sobie podobnie.
A, i jeszcze zapomniałam wspomnieć, że aktorki w tej wersji miały bardzo ładne fryzury, bo te w filmie z 1992 były nieco nieujarzmione, ale to już taka osobista refleksja i szczegóły. :)
też uważam, że ta jest lepsza. Ralpf był świetny jako Heathcliff, ale Hardy też jest idealny. a Binoche była okropna. nie mówię tu o grze aktorskiej, ale była o wiele za brzydka na Cathy! przecież Catherine była piękna i taka jest nasza Charlotte Riley :) a Binoche i te jej peruki (szczególnie blond) - po prostu katastrofa.
1)Co do "wyfiokowanej Binoche". Przecież jak Cathy została żoną Lintona, stała się największą damą w okolicy. Nic dziwnego, że była wystrojona.
2)uważam, iż wersja z 1992 roku jest lepsza m.in. dlatego, że nie było tam zmyślonych scen. Takich jak w najnowszej wersji (m.in.na ślubie Cathy).
3) Juliette Binoche wcale nie jest za brzydka na Cathy. Uważam, że jest ładniejsza od Charlotte Riley.