A mnie w przeciwieństwie do przeciwników film się podobał. Chyba z uwagi na autora. Dopiero
teraz zauważyłam, że ma specyficzne konstrukcje historii: umiejscawia bohaterów w niewidocznej
ale potężnej sieci i pokazuje, że niekoniecznie możemy mieć wpływ na wszystko i nie możemy
wszystkiego kontrolować. Jedyną rzeczą na jaka (być może) mamy wpływ to własne decyzje, a i one
mogą się okazać niszczące lub błędne. Trochę posępne, ale uczy widza pokory, pokazując w
przeciwieństwie do większości filmów, że jednostka świata nie zmieni. Polecam jego Niewidoczni i
Wschodnie obietnice.
Ciekawe filmo tym że nie na wszystko ma sie wpływ, i że władza kreuje rzeczywistość ..
Przesłanie filmu doskonałe i prawdziwe (niestety). Nawet dobrze ustawieni ludzie na stanowiskach przestają się liczyć w starciu z Państwem. Niestety przez spore ujmy w fabule musiałem odjąć punkt i zostało 7/10
PS: Jednostka może zmieniać świat tylko jak ma poparcie "wpływowych sił" (patrz taki L.Wałęsa)