Moja bezgraniczna milosc do Szkocji i Szkotow zrodziła się w chwili postawienia stopy w tym kraju..jakze cudne jest słuchanie ich języka i uczestniczenie w ich prostym a tak niezwykłym dniu codziennym..ten film, choć bardzo komercyjny i z amerykańskim akcentem pokazuje, choć w niewielkiej części, jak myśli, czuje i żyje Szkot z krwi i kości..polecam fanom :)
Tak Pani Szkocję barwnie opisała, że od razu obejrzałem. Tak mi się spodobał, że oceniłem go na 8. Dziadek jest mądry, ma prosty, chłopski rozum. Najbardziej podobała mi się scena z pierwszymi krokami malucha. Dobry scenariusz i bardzo ładne zdjęcia. Proszę o więcej takich fajnych opisów.
Z fanami jest tak, że coś (wiadomo co) przymyka im oczy. Rozumiem - miłość, nie rozumiem - ocena filmu.
Zgadza się, oceną filmu kieruje bardzo indywidualne kryterium, osobiste odczucia. Myślę, że każdy ma do tego prawo :)
Oczywiście, ma prawo. Dodam, że ja nie oceniam wartości film jako takiego, ale to, co ten film zrobił we mnie i ze mną.
Przeczysz sam sobie.
Z jednej strony piszesz "co ten film zrobił we mnie i ze mną", z drugiej zakładasz, że powinno się wyłączyć osobiste upodobania. To się wzajemnie wyklucza. Każda ocena jest z założenia odbiciem subiektywnego odbioru. Jeśli nałożysz jakiekolwiek "filtry" to powstanie swoistego rodzaju kundel: ocena nie nabierze obiektywizmu ale straci subiektywizm.
Bardzo to uczone, niemniej prowadzisz rozmowę sam ze sobą. Gdzie pisałem o "wyłączaniu osobistych upodobań"?