Zbłądzi ten kto po filmie będzie oczekiwać skomplikowanej fabuły, bo nie jest ona specjalnie zagadkowa czy wymagająca. Ważne jednak jest coś zupełnie innego - to lekki film, który bardzo przyjemnie się ogląda, a główną rolę gra w nim muzyka fenomenalnego The Clash. Z całą pewnością warty jest zobaczenia.
Ja miałem okazję zobaczyć go na dużym ekranie, ale rozumiem decyzję dystrybutora o jednym tylko pokazie w Polsce, gdyż nie jest to film, na który przyszłyby tłumy.
No właśnie: coś zupełnie innego. Darowali sobie skupianie się na złych stronach subkultury punków, bo to ograna sprawa. Wyciągnęli parę pozytywnych wątków społeczno-politycznych związanych z punkiem, o których mówiło i pisało się mało.
Dla zupełnie nie zainteresowanych muzyką punk warto ten film obejrzeć dla dwojga młodocianych aktorów: głównej postaci filmu i jego młodszej siostry. Grają prosto ale naturalnie.
Całość jest prosta, jak muzyka punk, ale nie przesmalcowana jak wiele innych filmów familijnych.