Skusiłem się na ten film głównie ze względu na braci Duplass,gdyż zauroczył mnie "Cyrus" wyreżyserowany przez jednego z nich.Tymczasem ten obraz jest na pewno słabszy od wyżej wspomnianego.Film bardzo dobrze zagrany jak i obsadzony,szczególnie Segel i Helms idealnie pasują do swoich postaci.Na plus również kilka scen,kiedy można się szczerze uśmiechnąć.Natomiast nie przemawia do mnie sam główny motyw fabuły,jak i sama historia jest zbyt ckliwie opowiedziana(bardzo słabe wręcz "łzawe" zakończenie).Można zobaczyć,ale szału nie ma.